Ocieplanie poddasza ciąg dalszy
W niedzielę nie próżnowałam-z racji tego, że siostra męża zajęła się naszymi bliźniakami (dzięki wielkie) to ja z mężem mogliśmy kontynuować prace na poddaszu-szło nam dość wolno, ale zawsze trochę do przodu. Dzisiaj z kolei znowu moja siostra robiła za niańkę, a ja na budowie tym razem z bratem. Tempo mieliśmy ładne-w 2,5 godziny skończyliśmy strych i zaczęliśmy łazienkę. Jutro mam nadzieję ciąg dalszy. A tak to już wygląda:
strych
łazienka
Dzisiaj dostarczyli nam rónież kinetę przepływową i rury do kanalizacji-mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu zaczniemy coś w tym temacie działać.
W sobotę wyruszam zamówić płyty g-k i stelaże. Jak już uporamy się z płytami zabieram się za gruntowanie i malowanie-nareszcie:)
Jeśli chodzi o kominy, które miały być już poprawione to panowie poprawili jeden i to nie do końca, zaczęli drugi i ... cisza-nie pojawili się od piątku. Nie mam już siły.