Dzięki Romce
zmobilizowałam się do kolejnego wpisu, chociaż prawdę mówiąc tak niewiele się zmieniło, że nie zamierzałam narazie pisać. Obserwuję Wasze blogi na których tyle się dzieje, że aż czasami łapie chandrę-z powodu braku czasu i funduszy nasze tempo jest żółwie. Miło jednak, że ktos o mnie pamięta.
My ze względu na niesprzyjające warunki glebowe i pogodę utkneliśmy w martwym punkcie. Założyliśmy sobie, iż najpierw zajmiemy sie otoczeniem wokół domu gdyż ta cho..... glina nie daje nam wejść i wjechać bezproblemowo. Nawieźliśmy chyba ponad 20 przyczep ziemi, pan koparką ładnie nam to wyrównał, jednak okazało się, że warstwa jest za cienka i glina wyszła na wierzch. Trawy nie zdążylismy posiać więc mamy totalne błotkowo. W tym momencie pomimo iż nie ma śniegu ani mrozu nic nie można u nas zrobić. Toniemy więc w tym błocie i czekamy na wiosnę, kiedy to da radę wjechać choćby ciągnik. Każdego dnia zastanawiamy się czy podjedziemy autami, czy będziemy je musieli zostawic na dole.
Udało nam się ogrodzić jedną stronę siatką i z przodu zalać słupki, trochę też poszerzyliśmy wjazd i złagodziliśmy go. Na to zamierzamy połozyć podkłady, a w przyszłości coś ładniejszego-może kostkę.
Pochwalę się, że sama ułożyłam z kostki chodniczek do naszego domku, jednak brak jeszcze połączenia z wjazdem i troche to nieskładnie wygląda, ale i tak jestem z siebie dumna.
Z racji tego, iż wróciłam do pracy, a i bliźniaki są nadal absorbujące-czas mam wypełniony po brzegi i irytuje mnie, że nie mam czasu dopieścić naszego domku. Poza tym ściany nie są już tak czyste, gdyż bliźniaki uwielbiają je smarować swoimi brudnymi łapkami no i borykamy się z wilgocią.
Jedank radość z mieszkania (juz pół roku) jest ogromna. Pierwsze Święta, pierwsza choinka-to wszystko jest jak spełnienie marzeń, więc pomijając wszelkie trudy i niedogodności jestesmy TU szczęśliwi.
W najblizszym czasie zrobię kilka zdjęć i je dodam.
Nasza pierwsza choinka "na swoim".
Pierwsza Wigilia
Pierwsze prezenty od Świętego i moja kochana TRÓJCA.
A na koniec sprawcy brudnych ścian:)
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za pamięć. Mam nadzieję, że wkrótce się odezwę.