Dzisiejszy postęp prac
dekarzy jest zadowalający. Dach "układa się" w oczach. Mamy już piękne okienka dachowe i coraz bardziej podoba mi się ten naturalny kolor dachówki, chociaż na początku nie byłam do niego przekonana. Za to w środku dużo rzeczy do poprawienia, m.in. brak nadproża w garderobie, dziury w ścianach, trzeba nadlać trochę pod parapety, bo otwory okienne zostały zrobione za duże itd. za to ekipie się nie spieszy. Zadzwoniłam dzisiaj do pana, który powinien się tym zająć, bo ponoć pojawił się na budowie, ale postępów nie było widać, a ten urażony odparł, że wie co ma robić, więc przypomniałam tylko, że umowę mamy do końca lipca. CZasami to mi słów brakuje. Człowiek płaci i jeszcze musi się prosić, aby zechcieli coś zrobić.
Dzisiaj miały być także wstawione drzwi zewnętrzne, ale okazało się, że drzwi są 100 a otwór 110 i trzeba trochę podmurować boki. Mieliśmy problem z dostaniem już drzwi 100,a co dopiero 110. Więc trochę się to przeciągnie w czasie, ale i tak już nasza budowa zaczyna przypominac WYMARZONY DOMEK.