Relamacja
Dzisiaj otrzymałam telefon, że nareszcie wiozą szybę do wymiany w oknie tarasowym-ucieszyłam się ponieważ walczę z nimi od 19 lipce-wtedy składałam reklamacje-i co się okazało, że szyba ma jeszcze większą skazę niż ta którą my mamy. Szyba była już założona-całe szczęście, że mąż pojechał zobaczyć. Pan serwisant zadzwonił do firmy i powiedzieli mu, że ma wyjąć szybę i wstawić starą. Pan był zdenerwowany i klął jak szewc. Zostawił nową szybę ze skazą, starej też nie zabrał-powiedział, że zrobi to ktoś to przyjedzie z kolejną szybą. Mam już dość-ile można walczyć w tak błachej sprawie. Najśmieszniejsze było to, żę owa szyba leżała na magazynie od września- a jak zima to oni dopiero za wymianę się wzięli-jak oni traktują klienta. I jeszcze pan z firmy T.... głupio tłumaczy się, że to w fabryce zawinili. Jutro piszę reklamacje-niech się ustosunkują na papierze-bo na gębę już nie wierzę(ale mi się zrymowało).
Sytuacja prawie jak u własneniebo.
Jak by tego było mało ta pogoda...bry...
Mam już kabel, skrzyneczki, a prądu nadal nie będzie. Szwagier mówi, że abel maxymalnie przy -2 można rozwijać bo inaczej popęka, a u nas -18. Woda nam zamarzła, nie wiem jak kaloryfery, czy coś im się nie stanie, pomimo, że spuściliśmy wodę to ponoć zawsze coś tam zostaje.
Mam już dość tej zimy, a ona dopiero się zaczęła:(