Tak to się zaczęło
Nazywam się Kasia i chciałabym w tym miejscu opisywać postępy planowanej budowy.
Przy okazji mam nadzieję otrzymać kilka cennych wskazówek od tych, którzy już się wybudowali lub są w trakcie.
Pomysł pojawił się w listopadzie 2008 roku. Stwierdziliśmy z mężem (Pawłem), że ceny mieszkań są tak horendalne, iż taniej będzie się wybudować.
(Obecnie mieszkamy z moim tatą i rodzeństwem w czteropokojwym mieszkaniu w bloku)
Wujek zaoferował, że odda nam kawałek swojej działki rolnej i możemy działać.
Jednak jak to w naszym kraju bywa od słów do czynów długa droga przez biurokrację.
Działkę należało podzielić i przepisać na nas, a że było to trochę skomplikowane to trwało do kwietnia 2009 roku.
14 kwietnia otrzymaliśmy AKT NOTARIALNY naszej 30 arowej "działeczki".
Wówczas zaczęła się bieganina po urzędach, która trwała do 6 października tego roku-wtedy udało mi się zgromadzić wszelkie dokumenty i złożyć wniosek o pozwolenie na budowę(na które jeszcze czekamy).